W takim przypadku mamy do czynienia z wypadkiem, a sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Otrzyma też 10 punktów karnych. Jeżeli osoba, która spowodowała wypadek jest dodatkowo pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających, grozi jej do 4,5 roku pozbawienia wolności. Jeżeli sprawca spowodował ciężki
Gostyński sąd skazał ostatnio dwóch kierowców, którzy w ubiegłym roku zabili pieszych na pasach. Jeden trzykrotnie przekroczył prędkość i dostał rok więzienia w zawieszeniu. Drugi dostał taką samą karę Sąd Rejonowy w Gostyniu Fot. Jakub Zasina/CC BY Dzień przed Wigilią – 23 grudnia 2019 roku – kierowca osobowego mercedesa potrącił 83-latka przechodzącego przez przejście dla pieszych przy ul. Leszczyńskiej w Gostyniu. Starszy człowiek zginął na miejscu. Jak później ustalono, 32-letni kierowca w centrum miasta jechał 126 km/h, czyli prawie trzykrotnie przekroczył dopuszczalną prędkość. 126 km/h w centrum, zabicie na pasach i wyrok w zawieszeniu Niedawno w jego sprawie Sąd Rejonowy w Gostyniu wydał wyrok. Jak relacjonował portal sąd uznał, że kierowca „(…) Umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że dojeżdżając do usytuowanego w terenie zabudowanym, oznakowanego znakami poziomymi i pionowymi przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności i nie należycie obserwował przedpole jazdy oraz, przede wszystkim, nie dostosował prędkości jazdy do warunków widoczności i jadąc z prędkością rażąco wyższą od prędkości dopuszczalnej na drodze, wynoszącą ok 126 km/h, nie ustąpił pierwszeństwa przechodzącemu przez w/w oznakowane przejście z jego lewej na prawą stronę pieszemu, Janowi U., którego prawą przednią częścią swojego pojazdu uderzył w prawą stronę głowy czym nieumyślnie spowodował u pieszego uraz czaszkowo-mózgowy oraz liczne zewnętrzne i wewnętrzne obrażenia ciała (…)”. Za takie spowodowanie śmierci na drodze sąd ukarał 32-latka karą roku pozbawienia wolności… w zawieszeniu na trzy lata. Mężczyzna będzie też objęty dozorem kuratora. Sąd zabronił mu kierowania pojazdami kategorii B przez sześć lat. Sprawca śmiertelnego wypadku zapłacił 1 tys. zł kosztów sądowych i 15 tys. nawiązki na rzecz żony zabitego pieszego. Zabity pieszy na pasach, prawo jazdy zatrzymane zaledwie na rok Dwa dni temu zapadł też wyrok w sprawie innego wypadku śmiertelnego w Gostyniu, w którym kierowca zabił pieszego na pasach. Chodziło o zdarzenie z 12 grudnia 2019 r., gdy kierowca wjechał w mężczyznę przechodzącego przez przejście przy skrzyżowaniu ulicy Poznańskiej, Europejskiej i Kasyna Gostyńskiego. Potrącony 79-latek zmarł w wyniku urazów po przewiezieniu do szpitala. „Ustalono, że wypadek był wynikiem niedostatecznej obserwacji przedpola jazdy i niedostrzeżenia pieszego, który akurat się przemieszczał przez drogę, przecinając ruch pojazdu” – relacjonował portalowi Jacek Masztalerz, szef gostyńskiej prokuratury rejonowej. Prokurator skierował do sądu wniosek o dobrowolne poddanie się karze przez 71-letniego sprawcę wypadku. Sąd uwzględnił wniosek. Kierowca został skazany na rok więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na dwa lata. Mężczyźnie odebrano prawo jazdy na 12 miesięcy. Skierowano go na badania, które mają potwierdzić, czy może prowadzić pojazdy. Kierowca zapłaci też 2 tys. zł kosztów i 10 tys. zł na rzecz żony zabitego na przejściu pieszego. ai
Długie więzienie dla kuriera Poczty Polskiej. Wziął amfetaminę, by lepiej pracować i spowodował śmiertelny wypadek. Wypadek koło Szydłowca. Zderzyły się dwa busy. Są ofiary i ranni (Katarzyna Ludwińska) Kilka lat spędzi w więzieniu Karol S., który służbowym dostawczakiem wjechał w busa przewożącego pasażerów.
Osoby które twierdzą, że: "w naszym kraju osoby bogate mogą popełniać przestępstwa i nie dosięgnie ich sprawiedliwość" właśnie dostały kolejny argument na poparcie swoich tez! Sąd Rejonowy w Bielsku Białej wydał wyrok skazujący kontrowersyjnego, nowotarskiego biznesmena Tomasza Ż. Mężczyzna był oskarżony o łamanie prawa budowlanego i nienależyte zabezpieczenie swojej nieruchomości, na której w 2019 roku doszło do śmiertelnego wypadku. Wyrok co prawda otrzymał, ale zdaniem komentatorów jest on niezwykle łagodny. 15 września 2019 roku na terenie byłego szpitala "Stalownik" w Bielsku Białej dochodzi do tragedii. Z ostatniego pietra będącego w stanie ruiny wieżowa spada 18 letnia dziewczyna. Ginie na miejscu a jej ciało kilka godzin później znajdują przypadkowi przechodnie. To już kolejny w ostatnich latach wypadek w tym miejscu ale pierwszy tak tragiczny. "Stalownik" nieczynny od lat 90. jest ruiną która należy do kontrowersyjnego nowotarskiego biznesmena Tomasza Ż. Ten nie ma pomysłu na budynek. Częściowo go rozbiera - bez pozwoleń - a później prace te porzuca. Nadzór budowlany wielokrotnie wzywa go do zabezpieczenia obiektu. Na próżno. Na teren ruiny dalej może wejść każdy. PINB toczy boje o odpowiednie zabezpieczenie obiektu. Sprawa dwa razy trafiła do sądu. Raz zapadł wyrok skazujący i Tomasz Ż. został ukarany grzywną i wyrokiem więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Za drugim razem został uniewinniony od stawianych mu zarzutów. Po śmiertelnym wypadku z września 2019 roku prokuratura rozpoczęła kolejne śledztwo i oskarżyła Tomasza Ż. o doprowadzenie budynku do stanu zagrażającego ludzkiemu życiu a także nieodpowiednie jego zabezpieczenie. Zakopane. Nielegalna rozbiórka pensjonatu Panorama to kolejn... Wyrok w tej ostatniej sprawie zapadł przed kilkoma tygodniami. Zdziwił by się jednak ten kto myśli, że nowotarski biznesmen stając trzeci raz przed sądem, w sprawie tego samego budynku, usłyszał wreszcie wyrok surowy. - To postępowanie skończył się w trybie dobrowolnego poddania się karze, za zgodą prokuratora, przez wymierzenie grzywny . Wyrok jest prawomocny - informuje sędzia Jarosław Sablik, rzecznik bielskiego sądownictwa. Dopytywany o jaką kwotę chodzi sędzia dodaje, że wysokość grzywny ustalono na "150 stawek dziennych przy przyjęciu, iż wysokość jednej stawki wynosi 50 zł". Nietrudno policzyć, że obracającymi milionami Tomasz Ż. musi więc zapłacić 7,5 tysiąca złotych! To wszystko w warunkach skrajnej recydywy. Tomasz Ż. ma już bowiem wyroki za łamanie prawa budowlanego. W 2011 roku za spowodowanie pożaru w swoim nowotarskim supermarkecie również otrzymał grzywnę w wysokości... 5 tys. zł. Kilka lat temu w nielegalnie rozbudowanym przez niego budynku dochodzi do tragedii po której długi czas o życie walczy 2 letni chłopiec. Obecnie natomiast przeciwko Ż. toczą się postępowania w prokuraturach w: Zakopanem, Nowym Targu i Krakowie. Znany biznesmen usłyszał 4 zarzuty łamania prawa budowlanego. Każdy w innym mieście!- Nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem obecnego rządu, ale słysząc o takich wyrokach trzymam kciuki za działania ministra Ziobry - mówi Dawid Kowalski, mieszkaniec Nowego Targu. - Kto to słyszał by za wielokrotnie łamanie prawa dawać milionerowi grzywnę w tak śmiesznie niskiej wysokości? Przecież on się z tego śmieje a taka kara nigdy nie skłoni go do refleksji. Przecież gdyby lepiej zabezpieczył ten bielski obiekt - tak jak go proszono - to ta dziewczyna mogłaby żyć - dodaje. Nowy Targ. Galeria Podhalańska przeszkodzi w wybudowaniu peł... Nieistniejące tatrzańskie schroniska. Wiedzieliście, że kiedyś takie istniały? Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnieDrożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 złPrzyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłówUrokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumówPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Sprawca wypadku został zatrzymany przez bolesławieckich policjantów, a po wytrzeźwieniu, doprowadzony do prokuratury i sądu. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. 24-latek odpowie za spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Wypadki samochodowe to najczęstszy rodzaj wypadków drogowych do jakich dochodzi w Polsce. Ma to bezpośredni związek z liczbą samochodów osobowych, których w 2019 r., było zarejestrowanych ponad 23 artykule poza garścią statystyk odnośnie wypadków samochodowych znajdą Państwo również informacje na temat:Konsekwencji dla kierowcy za spowodowanie wypadku;Odszkodowania zdrowotnego po wypadku samochodowym;Odszkodowania za śmierć w wypadku samochodowyNa wstępie napisałem, że wypadki samochodowe to najczęstszy rodzaj wypadków drogowych w Polsce. Stwierdzenie to jednoznacznie wynika ze statystyk Komendy Głównej Policji, zgodnie z którymi w 2019 roku doszło do wypadków drogowych z czego, to wypadek samochodowe to, aż 75% wszystkich wypadków drogowych, a do statystyk liczone są wyłącznie samochody osobowe, bez uwzględnienia samochodów ciężarowych w tym o masie poniżej 3,5 tony oraz główne przyczyny wypadków samochodowych możemy wskazać:nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu – 27%;niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 24%;nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach – 11%;niezachowanie bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami – 8,5%.Pomimo stałej poprawy jakości Polskich dróg oraz zwiększającej się z każdym rokiem ilości autostrad i dróg ekspresowych liczba wypadków samochodowych niestety nie maleje. Wpływ na to mają przede wszystkim stale rosnąca liczba samochodów, pośpiech panujący w Naszym życiu oraz częstotliwość użytkowania samochodów, gdyż obecnie większość osób wszędzie gdzie tylko może porusza się samochodem, nawet jeżeli jest to okoliczny sklep oddalony o kilkaset metrów od wypadkuWypadek samochodowy rodzi poważne problemy dla wszystkich jego uczestników, gdyż przede wszystkim praktycznie zawsze skutkuje uszczerbkiem na zdrowiu, a czasem nawet śmiercią jednej lub większej liczby osób. Ponadto im poważniejsze skutki wypadku samochodowego, tym surowsza kara grozi kierowcy, który ponosi odpowiedzialność za spowodowanie wypadku samochodu za spowodowanie wypadku drogowego ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 177 § 1 kodeksu karnego zgodnie z którym: „Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”Jeszcze surowsza kara grozi za spowodowanie wypadku, którego skutkiem była śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu jednego z jego uczestników. W takim wypadku zgodnie z art. 177 § 2 – „jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”Poza karą pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku grozi kierowcy również zakaz prowadzenia pojazdów. Zakaz prowadzenia pojazdów orzeka się w latach od roku do 15 lat, a w przypadku uprzedniej karalności lub spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu zakaz prowadzenia pojazdów może być orzeczony nawet praktyce najczęściej spotykaną karą dla za spowodowanie wypadku jest kara kilku miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Zamiast kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania kierowca, który spowodował wypadek może wnioskować do sądu o nałożenie kary ograniczenia wolności, czyli nieodpłatnych prac społecznych lub potrącenia części dochodu uzyskiwanego z wykonywanej wypadku śmiertelnegoPoważniejsze konsekwencje grożą kierowcy za spowodowanie wypadku śmiertelnego. Zgodnie z art. 177 § 2 wyższe jest ustawowe zagrożenie karą, gdyż wynosi ono od 6 miesięcy do aż 8 lat pozbawienia wolności. Co więcej zgodnie z art. 69 § 1 sąd może warunkowo zawiesić jedynie karę pozbawienia wolności, która nie przekracza 1 spowodowanie wypadku śmiertelnego kierowcy samochodu faktycznie grozi bezwzględna kara pozbawienia wolności i w praktyce wcale nie jest ona tak rzadko stosowana. Oczywiście na wymiar kary ma wpływ wiele czynników, takich jak:motywacja i sposób zachowania się sprawcy,rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków,rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa,właściwości i warunki osobiste sprawcy,sposób życia przed popełnieniem przestępstwa,zachowanie się sprawcy po jego popełnieniu,staranie się kierowcy o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości,zachowanie się wskazane powyżej okoliczności są brane przez sąd karny pod uwagę przed wydaniem wyroku i wymierzeniem kary za spowodowanie wypadku śmiertelnego, dlatego tak ważne dla sprawcy wypadku samochodowego jest dobre zaprezentowanie swojej osoby w trakcie postępowania samochodowy, nawet ze skutkiem śmiertelnym w większości przypadków jest traktowany jako przestępstwo nieumyślne i sędziowie wymierzając karę biorą to pod uwagę, jednak jeżeli w materiale dowodowym nie znajdą odpowiednich argumentów przemawiających na korzyść sprawcy wypadku to wyrok może być naprawdę po alkoholuZdecydowanie w najgorszej sytuacji jest kierowca, który spowodował wypadek samochodowy pod wpływem alkoholu. Po pierwsze dlatego że odpowiada jednocześnie za dwa przestępstwa, tj:prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości z art. 178a § 1 za które grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, co najmniej 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów oraz co najmniej 5 tys. zł świadczenia pieniężnego;spowodowanie wypadku z art. 177 za które grozi jak już wcześniej pisałem w zależności od skutków wypadku kara nawet do 8 lat pozbawienia drugie dlatego, że zgodnie z treścią art. 178 § 1 górna granica kary dla kierowcy, który spowodował wypadek pod wpływem alkoholu jest automatycznie z mocy prawa podwyższana o połowę. Dla kierowcy, który spowodował wypadek po alkoholu skutkujący śmiercią lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, któregokolwiek z uczestników wypadku podniesieniu ulega również dolne zagrożenie karą pozbawienia wolności i to aż do dwóch konsekwencją tego stanu rzeczy jest fakt, iż kierowca, który spowodował wypadek po alkoholu skutkujący śmiercią lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, któregokolwiek z uczestników wypadku musi zostać skazany na bezwzględną karę pozbawienia wolności, czyli trafi do więzienia, gdyż sąd może warunkowo zawiesić jedynie karę pozbawienia wolności, która nie przekracza 1 roku kierowca, który spowodował wypadek po alkoholu odpowiada własnym majątkiem za wszystkie szkody będące skutkiem wypadku:materialne, takie jak koszty naprawy uszkodzonych pojazdów czy koszty leczenia i rehabilitacji oraz ewentualnej renty dla osób poszkodowanych;niematerialne, czyli zadośćuczynienie dla osób poszkodowanych w wypadku oraz osób najbliższych osoby, która na skutek wypadku poniosła kierowca, który spowodował wypadek po alkoholu nie płaci wszystkich wyżej wymienionych kosztów bezpośrednio z własnej kieszeni. Wszystkie koszty pokryje tymczasowo towarzystwo ubezpieczeń w ramach polisy OC samochodu, który spowodował wypadek. Po wypłaceniu należnych świadczeń osobom poszkodowanym ubezpieczyciel będzie jednak dochodził od sprawcy wypadku po alkoholu ich zwrotu na podstawie regresu, który mu przysługuje zgodnie z art. 43 ustawy o ubezpieczeniach po wypadku samochodowymWszystkim osobom poszkodowanym w wypadku samochodowym przysługuje odszkodowanie i zadośćuczynienie za doznane szkody zarówno materialne jak i zdrowotne. W przypadku trwałego kalectwa skutkującego niepełnosprawnością lub niezdolnością do pracy zarobkowej, chociażby w części poszkodowanie uczestnicy wypadku samochodowego mogą dochodzić z polisy OC sprawcy wypadku również comiesięcznej odszkodowania jest wyrównanie wszystkich strat materialnych odniesionych po wypadku samochodowym przez osoby, które w nim uczestniczyły. Odszkodowania można więc dochodzić za:poniesione koszty prywatnego leczenia i rehabilitacji;koszty zakupu leków czy sprzętów medycznych;niezbędną opiekę osób trzecich;utracone w okresie niezdolności do pracy dochody;uszkodzony samochód;zniszczone w wypadku rzeczy osobiste, takiej jak telefon, komputer, okulary czy ubrania;Odszkodowanie zdrowotne po wypadku samochodowym fachowo nazywa się zadośćuczynieniem. Zadośćuczynienie przysługuje uczestnikom wypadku samochodowego za doznane szkody niematerialne takie jak:uszczerbek na zdrowiu;urazy psychiczne;ból, cierpienie i krzywda;zależność od pomocy osób trzecich w okresie leczenia i rehabilitacji;konieczność reorganizacji swojego życia;Wszelkie roszczenia o odszkodowanie, zadośćuczynienie czy rentę po wypadku samochodowym należy zgłosić bezpośrednio do ubezpieczyciela w ramach polisy OC sprawcy wypadku. Najlepiej zrobić to pisemnie w ramach zgłoszenia szkody, które należy wysłać listem poleconym lub mailem na adres właściwego towarzystwa po wypadku samochodowym – kwotaKwota odszkodowania i zadośćuczynienia po wypadku samochodowym zależy przede wszystkim od rozmiaru szkody poniesionej przez osoby poszkodowane. Równie ważne jak rozmiar szkody jest jednak również właściwe jej opisanie i udowodnienie. Towarzystwa ubezpieczeń w ramach prowadzonej likwidacji szkody notorycznie zaniżają kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia należnego osobom poszkodowanym w wypadkach przypadku odszkodowania za straty materialne sytuacja jest dość prosta, gdyż ubezpieczyciel w ramach polisy OC sprawcy wypadku samochodowego powinien zwrócić w całości wszystkie koszty i straty będące bezpośrednim skutkiem wypadku. Należy jednak pamiętać, że wysokość kwot zgłoszonych we wniosku o odszkodowanie po wypadku samochodowym powinna być potwierdzona fakturami, gdyż paragon nie stanowi dowodu poniesienia kosztów przez daną osobę ze względu na brak danych osoby, która opłacała kwotę wskazaną na odszkodowania za utracone zarobki warto uzyskać stosowne zaświadczenie od pracodawcy, w którym wyliczy on różnicę pomiędzy kwotą jaką osoba poszkodowana po wypadku samochodowym otrzymałaby w przypadku pracy w pełnym wymiarze czasu przez okres leczenia i rehabilitacji, a kwotą jaką otrzymała przebywając na zwolnieniu trudniejsza sytuacja jest w przypadku konieczności wyliczenia, a następnie wykazania odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia, czyli odszkodowania za straty niematerialne. Wysokość kwoty zadośćuczynienia należnego za skutki wypadku samochodowego w przeciwieństwie do odszkodowania za straty materialne nie wynika bezpośrednio z żadnego zadośćuczynienie określa się dla każdego przypadku indywidualnie na podstawie doznanego uszczerbku na zdrowiu, urazów psychicznych, bólu, cierpienia i krzywdy oraz innych dolegliwości, których doświadczyła osoba poszkodowana po wypadku ważne, po zgłoszeniu szkody w ramach polisy OC sprawcy wypadku, kwotę odpowiedniego zadośćuczynienia określa ubezpieczyciel, w którego interesie nie leży wypłata wysokiego świadczenia. Dlatego też niezależnie od wysokości przyznanej kwoty zadośćuczynienia koniecznie należy złożyć odwołanie decyzji ubezpieczyciela. Po rozpatrzeniu odwołania przez towarzystwo ubezpieczeń należy złożyć pozew do sądu cywilnego, gdyż tylko sędzia po zasięgnięciu opinii niezależnych biegłych, może właściwie określić kwotę zadośćuczynienia należną osobie poszkodowanej w wypadku za śmierć w wypadku samochodowymPodobnie jak w przypadku uszczerbku na zdrowiu czy szkód materialnych, tak samo za śmierć w wypadku samochodowym przysługuje odszkodowanie, zadośćuczynienie oraz renta. Oczywiście o te świadczenia odszkodowawcze mogą ubiegać się najbliżsi członkowie rodziny osoby zmarłej w wypadku kręgu osób najbliższych zmarłego zgodnie z orzecznictwem sądów w sprawach o odszkodowanie za śmierć należą:współmałżonek lub partner – ślub nie jest warunkiem koniecznym;dzieci;rodzice;rodzeństwo;dziadkowie;wnuki;zięć, synowa oraz teść i teściowa jednak tylko przypadku łączącej ich ze zmarłym wyjątkowo bliskiej śmierć w wypadku samochodowym najbliżsi osoby zmarłej mogą dochodzić następujących świadczeń odszkodowawczych:zadośćuczynienia – najważniejsze roszczenie za śmierć osoby najbliższej, które przysługuje każdemu z wyżej wymienionego kręgu osób. Celem zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej jest złagodzenie bólu, cierpienia, poczucia pustki i inny negatywnych przeżyć psychicznych po stracie bliskiego członka za pogorszenie sytuacji finansowej rodziny – przysługuje jedynie osobom, które prowadziły ze zmarłym wspólne gospodarstwo domowe lub pozostawały na jego utrzymaniu. Celem odszkodowania za pogorszenie sytuacji finansowej jest rekompensata odniesionej szkody materialnej, ale również wynagrodzenie braku wsparcia i pomocy w czynnościach życia codziennego, które zapewniała osoba alimentacyjna – stanowi uzupełnienie odszkodowania za pogorszenie sytuacji finansowej rodziny, gdyż jej celem jest rekompensata utraconych dochodów, które rodzina straci w przyszłości. Przysługuje wyłącznie współmałżonkowi lub partnerowi oraz małoletnim dzieciom osoby zmarłej. Renta alimentacyjna jest wypłacana miesięcznie do czasu uzyskania pełnoletności przez dzieci, a w przypadku współmałżonka nawet do śmierć lub założenia kolejnego związku za śmierć w wypadku samochodowym również wypłacane jest z polisy OC sprawcy wypadku. Każda osoba uprawniona do jego uzyskania musi złożyć osobne zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela ze wskazaniem roszczeń których się domaga oraz ich przypadku dochodzenia odszkodowania, zadośćuczynienia czy renty alimentacyjnej po śmierci osoby najbliższej, na skutek wypadku samochodowego, zdecydowanie zalecam złożenie pozwu o odszkodowanie do sądu cywilnego. Jednocześnie odradzam zawieranie ugody po uzyskaniu decyzji ubezpieczyciela, gdyż zaproponowane w niej kwoty świadczeń są w każdym przypadku co najmniej o połowę zaniżone, a w niektórych przypadkach skierowanie sprawy do sądu pozwoli uzyskać nawet kilkukrotnie wyższe kwoty odszkodowania, zadośćuczynienia czy renty mają Państwo pytania związane z treścią artykułu lub znaleźli się Państwo w podobnej sytuacji, serdecznie zapraszam do kontaktu:telefonicznie pod nr 607 223 420mailowo na adres @ Michał Miller
Podstawą odpowiedzialności karnej za spowodowanie wypadku komunikacyjnego jest artykuł 177 kodeksu karnego. Dla jego zastosowania, konieczne jest łączne spełnienie kilku przesłanek: Naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, Nieumyślne spowodowanie „wypadku”, Wywołanie obrażeń u innej osoby niż
Strona Główna admin lip 28, 2021 Kontrola zarządcza admin cze 08, 2021 Serwis Rzecznika Prasowego admin cze 08, 2021 Oferty pracy admin cze 08, 2021 Zamówienia publiczne admin cze 08, 2021 Informacje dla osób niepełnosprawnych admin cze 08, 2021 Prokuratura Rejonowa w Krakowie – Nowej Hucie oskarżyła Dominika B. o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w dniu 2013 roku, w Krakowie. Wymieniony w tym dniu kierował samochodem marki Volvo, poruszał się z prędkością km/h i przekraczając, obowiązujące w miejscu zdarzenia, ograniczenie prędkości do 50 km/h, zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu w celu ominięcia pieszej przekraczającej jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych ze strony lewej na prawą, nieumyślnie spowodował wypadek drogowy w następstwie, którego piesza doznała licznych, ciężkich obrażeń ciała, które skutkowały jej zgonem na miejscu zdarzenia. Pokrzywdzona przekraczając jezdnię ze strony lewej na prawą (przyjmując kierunek jazdy samochodu Volvo), po dojściu do osi jezdni cofnęła się i została uderzona przodem samochodu po stronie lewej, w odległości około1 metra od lewej krawędzi jezdni. W chwili potracenia pieszej samochód Volvo jechał lewą połową jezdni. W miejscu zdarzenia obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h. Na wysokości miejsca wypadku ulica Igołomska jest dwukierunkowa, po lewej stronie znajduje się nieutwardzone pobocze. U Dominika B. nie stwierdzono zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Opinia biegłego z zakresu toksykologii leków i trucizn organicznych nie wykazała w pobranej, od Dominika B., próbce krwi obecności środków odurzających, substancji psychotropowych ani leków, które obniżają sprawność psychofizyczną kierowców. W toku postępowania zasięgnięto opinii biegłego do spraw kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej, celem ustalenia, który z uczestników wypadku i w jakim stopniu przyczynił się do jego zaistnienia. Zgodnie z tekstem opinii opracowanej w oparciu o całokształt materiału dowodowego, prędkość samochodu Volvo w chwili potrącenia pieszej wynosiła około120 km/h. Kierowca Volvo mógł bezwarunkowo uniknąć potrącenia poprzez zatrzymanie samochodu przed torem ruchu pieszej, gdyby jechał z prędkością dopuszczalną 50 km/ha nawet z prędkością 80 km/h. W ocenie biegłego w analizowane] sprawie był ewidentny związek pomiędzy znacznym przekroczeniem prędkości dopuszczalnej przez kierowcę, a możliwością uniknięcia wypadku. Z rekonstrukcji przebiegu wypadku wynika, że piesza cofnęła się w stronę krawędzi jezdni, z której weszła na jezdnię. Piesza prawidłowo oceniła, że gdyby kontynuowała przekraczanie jezdni, wówczas zostałaby potrącona. W sposób naturalny mogła przypuszczać, że samochód Volvo będzie kontynuował jazdę prawą połową jezdni. Choć zatrzymanie się pieszej na środku jezdni było możliwe, mogła ona odczuwać zagrożenie. Nawet gdyby podczas cofania piesza zauważyła zmianę toru jazdy samochodu Volvo, nie miała już możliwości na kolejną zmianę decyzji i usunięcie się z toru jazdy tego samochodu. Podejrzany Dominik B. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Dominik B. nie był dotychczas karany. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8.
Za spowodowanie wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających grozi od 2 do 12 lat więzienia. Przeczytaj też: Czarna seria nad wodą. Tragedie pod Iławą i w Olsztynie
Najczęstszą karą za zabicie człowieka – przez spowodowanie śmiertelnego wypadku samochodowego – jest w Polsce wyrok więzienia w zawieszeniu. Sądy dają je w ponad 80 procentach spraw. Zdaniem sędziów nie ma potrzeby ostrzej karać sprawców. Prawnicy zauważają jednak, że problemem jest już sama definicja przestępstwa, jakim jest wypadek. I dlatego trzeba ją zmienić. 23 grudnia 2019 roku kierowca mercedesa jadąc 126 km/h w centrum miasta śmiertelnie potrącił 83-latka na przejściu dla pieszych. Sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo zakazał mu prowadzenia samochodów na 6 lat. 12 grudnia 2019 roku inny rozpędzony kierowca potrącił na przejściu 79-latka, który zmarł w szpitalu. Dostał rok w zawieszeniu na dwa i stracił prawo jazdy na 12 miesięcy. Kilka lat wcześniej znany piłkarz potrącił na przejściu dla pieszych 74-letnią kobietę. W terenie zabudowanym, w którym obowiązuje ograniczenie do 50 km/h, jechał 120 km/h. Sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery. Nie są to odosobnione przypadki. W Polsce sprawcy śmiertelnych wypadków drogowych (oraz takich, w których ich ofiary zostały poważnie ranne) najczęściej dostają wyroki w zawieszeniu. Artykuł został opublikowany w 20/2021 wydaniutygodnika wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play. © ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost. Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
25-letni Dominik H. podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Koźminie pod Zgorzelcem został zatrzymany przez niemieckich policjantów. Śmiertelny wypadek na DW352 na wysokości Koźmina / fot.
Wypadek pieszego ze skutkiem śmiertelnym Co grozi za spowodowanie wypadku pieszego ze skutkiem śmiertelnym ? Jak wygląda przebieg rozprawy sądowej? Sprawdź jak się bronić! Kierujący pojazdem potrącił pieszego na przejściu dla pieszych. Na pierwszy rzut oka osoba, która dopuściła się takiego czynu winna ponieść surową karę. Jak pokazuje poniższa sprawa nie zawsze tak jest. Obrona oskarżonego doprowadziła do jego uniewinnienia, Sąd uznał, że wyłącznie odpowiedzialnym za zdarzenie jest pieszy, który wtargnął bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd komunikacji publicznej. W tym przypadku kluczowym dowodem okazało się nagranie z kamery autobusu. Sygn. akt WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Dnia Sąd Rejonowy w w składzie: Przewodniczący Protokolant bez udziału prokuratora po rozpoznaniu dnia sprawy oskarżonego o to, że: w dniu…… w……. ,prowadząc autobus komunikacji miejskiej marki ……. jadąc ulicą ……. w kierunku ulicy …….. w rejonie skrzyżowania z ul. ……….. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował wystarczającej ostrożności przy obserwacji przedpola jazdy, nie dostosował prędkości do panujących złych warunków drogowych, nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych i rozpoczął z opóźnieniem manewr hamowania doprowadzając do potrącenia przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych ………….. w wyniku czego pieszy doznał obrażeń ciała w postaci rany tłuczonej okolicy ciemieniowo-potylicznej, stłuczenia lewego płuca, odmy opłucnowej obustronnej, złamania lewej łopatki, złamania wszystkich żeber po stronie lewej, złamania mostka, stłuczenia i pęknięcia lewej nerki, obustronnego złamania kości łonowej i kulszowej, złamania masy bocznej lewej kości krzyżowej, złamania kręgosłupa, które to obrażenia spowodowały wstrząs urazowo-krwotoczny w wyniku czego nastąpił jego zgon tj. o czyn z art. 177 § 2 kk I. Uniewinnia oskarżonego …………….. od popełnienia zarzucanego mu czynu. II. Kosztami procesu w sprawie obciąża Skarb Państwa. UZASADNIENIE Oskarżony stanął pod zarzutem zawartym w akcie oskarżenia odnośnie popełnienia czynu z art. 177 §2 kk polegającego na tym, że w dniu ………… roku w ……….. prowadząc autobus komunikacji miejskiej marki ………. jadąc ulicą ……… w kierunku ulicy ………… w rejonie skrzyżowania z ul. ……… umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował wystarczającej ostrożności przy obserwacji przedpola jazdy, nie dostosował prędkości do panujących złych warunków drogowych, nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych i rozpoczął z opóźnieniem manewr hamowania doprowadzając do potrącenia przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych …………….. w wyniku czego pieszy doznał obrażeń ciała w postaci rany tłuczonej okolicy ciemieniowo-potylicznej, stłuczenia lewego płuca, odmy opłucnowej obustronnej, złamania lewej łopatki, złamania wszystkich żeber po stronie lewej, złamania mostka, stłuczenia i pęknięcia lewej nerki, obustronnego złamania kości łonowej i kulszowej, złamania masy bocznej lewej kości krzyżowej, złamania kręgosłupa, które to obrażenia spowodowały wstrząs urazowo-krwotoczny w wyniku czego nastąpił jego zgon. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Złożył wyjaśnienia (k. …..) z których wynika, że kiedy w dniu zdarzenia kierował autobusem komunikacji miejskiej to bezpośrednio przed wypadkiem jechał z prędkością adekwatną do warunków drogowych –poniżej 40 km /h a pieszy wtargnął na przejście dla pieszych z prawej strony jezdni nie rozglądając się uprzednio czy może wejść na to przejście dla pieszych. Oskarżony wskazał, że gdy tylko zauważył, że pieszy wszedł na przejście dla pieszych to on z uwagi na niewielką odległość dzielącą go od przejścia dla pieszych użył on sygnału dźwiękowego a następnie zaczął hamować autobusem. Wcześniej próbował on zjechać autobusem na chodnik –na krawężnik ale z krawężnika go odbiło na jezdnię z powrotem. Zaznaczył, że ze względu na zbyt bliską odległość nie był w stanie zapobiec potrąceniu pieszego. Oskarżony podał, że nie mógł on hamować gwałtownie autobusem ponieważ w chwili zdarzenia w kierowanym przez niego autobusie znajdowało się około 70 pasażerów z czego większość osób stała i skutki gwałtownego hamowania mogłyby być dla nich tragiczne. Zaznaczył, że pieszy został uderzony w lewą część jego ciała -lewą stroną autobusu. Oskarżony wyjaśnił, że po potrąceniu pieszego zatrzymał on autobus podłożył pokrzywdzonemu ręcznik pod głowę, okrył go kurtką i czekał na przyjazd karetki pogotowia, która zabrała pokrzywdzonego do szpitala. Oskarżony ponadto wskazał, że w dniu zajścia widoczność była dobra ale jezdnia była śliska i padał śnieg. Sąd zważył co następuje: Bezsporny w niniejszej sprawie jest fakt, iż w dniu ……… około godziny w ……… oskarżony prowadząc autobus komunikacji miejskiej marki ………..jadąc ulicą ………. w kierunku ulicy …………. w rejonie skrzyżowania z ul. …….. potrącił przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych pokrzywdzonego. Kierujący autobusem oraz pieszy byli trzeźwi. Te okoliczności znajdują potwierdzenie w treści notatki urzędowej, protokołów: oględzin miejsca wypadku drogowego, oględzin płyt CD z nagraniem zapisu kamery autobusu wraz z załączoną dokumentacją fotograficzną ,protokołów badań trzeźwości, nagraniach monitoringu, zeznaniach świadków zdarzenia oraz w wyjaśnieniach oskarżonego. Nie ulega również wątpliwości, iż w wyniku potrącenia przez autobus pieszy doznał obrażeń ciała w postaci rany tłuczonej okolicy ciemieniowo-potylicznej, stłuczenia lewego płuca, odmy opłucnowej obustronnej, złamania lewej łopatki, złamania wszystkich żeber po stronie lewej, złamania mostka, stłuczenia i pęknięcia lewej nerki, obustronnego złamania kości łonowej i kulszowej, złamania masy bocznej lewej kości krzyżowej i złamania kręgosłupa, które to obrażenia spowodowały wstrząs urazowo-krwotoczny w wyniku czego nastąpił jego zgon. Powyższe wynika jednoznacznie z protokołu oględzin zwłok oraz opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej. Wedle treści opinii bezpośrednią przyczyną śmierci stał się wstrząs urazowo-krwotoczny w przebiegu urazu wielonarządowego. Okolicznością sporną w niniejszej sprawie była ustalenie przyczyn przedmiotowego zdarzenia drogowego oraz prawno- karna ocena zachowania kierującego autobusem komunikacji miejskiej oskarżonego. Oskarżony w toku postępowania nie przyznawał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. W swoich wyjaśnieniach potwierdził że w dniu zdarzenia kierował autobusem komunikacji miejskiej. Wyjaśnił, iż bezpośrednio przed wypadkiem jechał z prędkością adekwatną do warunków drogowych- nie przekroczył prędkości 40 km/h. Wskazał, że w tym dniu widoczność była dobra ale jezdnia była śliska i padał śnieg. Oskarżony podał, że to pieszy wtargnął na przejście z prawej strony jezdni nie rozglądając się uprzednio, czy może wejść na to przejście. Gdy tylko on zauważył, że pieszy wszedł na jezdnię z uwagi na niewielką odległość dzielącą go od przejścia dla pieszych użył sygnału dźwiękowego i zaczął hamować. Wcześniej próbował on zjechać autobusem na chodnik –na krawężnik ale z krawężnika go odbiło na jezdnię z powrotem. Ze względu na zbyt bliską odległość nie mógł on zapobiec potrąceniu pieszego. Nadto oskarżony podał że nie mógł on hamować gwałtownie autobusem, ponieważ w kierowanym przez niego autobusie znajdowało się około 70 pasażerów z czego większość stała i skutki gwałtownego hamowania autobusu mogłyby być dla nich tragiczne. Oskarżony wyjaśnił, że w momencie potrącenia pieszy znajdował się w odległości około 2 metrów od krawędzi przejścia dla pieszych. Wskazał, że pieszy został uderzony lewą stroną jego pojazdu lewą część jego ciała. Wyjaśnił, że po potrąceniu pieszego zatrzymał on autobus, podłożył pokrzywdzonemu ręcznik pod głowę, okrył go kurtką i czekał na przyjazd karetki pogotowia, która zabrała pokrzywdzonego do szpitala. Wyjaśnienia oskarżonego w tej części w której nie przyznał się on do popełnienia zarzucanego mu czynu nie mogą być skutecznie zanegowane dowodami wskazującymi na jego sprawstwo i winę w zakresie zarzucanego mu w tej sprawie czynu. Należy mieć na uwadze, że linia obrony oskarżonego znajduje potwierdzenie w śladach zabezpieczonych na miejscu zdarzenia oraz na kierowanym przez niego pojeździe a także w zeznaniach naocznych świadków zdarzenia. Naoczni świadkowie zdarzenia opisując przebieg zdarzenia stwierdzili w swoich zeznaniach iż ich zdaniem było to wtargnięcie pieszego na przejście dla pieszych. Wskazali jednoznacznie iż pieszy wchodząc na przejście dla pieszych nie rozejrzał się na boki i nie upewnił się czy może on wejść na to przejście dla pieszych tylko poruszał się po tym przejściu dla pieszych. Stwierdzili iż kierowca autobusu aby uniknąć wypadku użył klaksonu, hamował oraz starał się wjechać autobusem na chodnik. Z relacjami tych świadków odnośnie zaistnienia przedmiotowego zdarzenia drogowego korespondują zeznania świadków. Zeznania wskazanych świadków uzupełniają się wzajemnie i pozwalają na odtworzenie przebiegu zdarzenia. Ponadto korespondują z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie, zwłaszcza z nagraniami z zapisu monitoringu miejskiego i autobusu. Dlatego Sąd uznał je za wiarygodne. Przy ustalaniu okoliczności i przyczyn przedmiotowego zdarzenia drogowego oraz ocenie zachowania uczestników tego zdarzenia Sąd miał na uwadze treść wydanych w tej sprawie opinii biegłych z KWP w ……….. Najpierw w niniejszej sprawie została sporządzona opinia przez biegłego ………. Biegły wziął pod uwagę materiał dowodowy zgromadzony w sprawie w tym zapisy monitoringu wraz z protokołami oględzin oraz materiałem poglądowym przedstawiającym ujawnione ślady na jezdni oraz na autobusie. Z treści opinii wynika, iż kierujący autobusem bezpośrednio przed wypadkiem jechał z prędkością około 37 km/h. Po dostrzeżeniu zagrożenia, tj. gdy pieszy wszedł na przejście dla pieszych, kierujący ostrzegł go, uruchamiając sygnał dźwiękowy. Pieszy jednakże nie zareagował, ale kontynuował przechodzenie przez przejście. Biegły wskazał, iż jeszcze przed potrąceniem kierowca najprawdopodobniej rozpoczął proces hamowania, gdyż rejestrowana na zapisie monitoringu prędkość zmieniła wartość z 37 na 39 km/h, co najprawdopodobniej było wynikiem zdjęcia nogi z pedału gazu przez kierującego. W oparciu o pomiary dokonane na miejscu zdarzenia, biegły ustalił, że w chwili gdy pieszy przekroczył krawędź jezdni wchodząc na przejście, kierujący autobusem znajdował się w odległości 22-23 metrów przed przejściem dla pieszych, a więc do około 25 metrów przed torem ruchu mężczyzny. Biorąc zaś pod uwagę trudne warunki drogowe w dniu zdarzenia, a także lekki spadek drogi, biegły ustalił, iż na zatrzymanie pojazdu kierowca potrzebowałby odcinka drogi nie krótszego niż 33,6 metrów. Biegły stwierdził iż kierowca autobusu nie był zatem w stanie uniknąć potrącenia pieszego. Zakładając bowiem nawet, że kierowca nie hamował, to według obliczeń biegłego znajdowałby się w odległości około 28,8 metrów przed torem ruchu pieszego, czyli na zatrzymanie i uniknięcie uderzenia potrzebny byłby mu odcinek drogi o około 5 metrów dłuższy. W ocenie biegłego kierowca autobusu nie miał żadnej możliwości uniknięcia wypadku. Biegły we wnioskach końcowych opinii stwierdził, iż przyczyną wypadku było zachowanie pieszego, który wchodząc na przejście dla pieszych zignorował zbliżający się z lewej strony autobus. Zdaniem biegłego to pieszy spowodował sytuację niebezpieczną prowadzącą do wypadku. Pieszy przechodząc przez jezdnię nie zachował szczególnej ostrożności i nie upewnił się czy może bezpiecznie przejść na drugą stronę jezdni nie powodując przy tym zagrożenia w ruchu. Biegły wskazał, że pieszy wymusił na kierowcy autobusu działania obronne, które okazały się nieskuteczne. Biegły sporządził również opinię uzupełniająca przede wszystkim uwzględniającą okoliczności administracyjnego ograniczenia prędkości do 40 km/h w miejscu zdarzenia oraz błąd pomiaru prędkości zarejestrowanej na zapisie monitoringu autobusu, który może wynosić ±3 km/h, a biorąc pod uwagę stopień zużycia bieżnika opon kół napędowych nawet ± 6 km/h. Biegły podtrzymał w tej opinii uzupełniającej swoje stanowisko, zgodnie z którym pieszy wchodząc na przejście dla pieszych, zmusił kierowcę autobusu, jadącego z prędkością niższą niż dozwolona, do podejmowania manewrów obronnych. W ocenie biegłego to pieszy spowodował sytuację niebezpieczną skutkującą potrąceniem. Z opinii tej wynika również iż biorąc pod uwagę informacje dotyczące błędów pomiarowych wideo rejestratora prędkości, nie można wskazać precyzyjnie jej wartości bezpośrednio przed wypadkiem – mogła ona wynosić od 31 do 43 km/h. Przy czym biorąc pod uwagę wartość niższą, zachowanie kierowcy nie miało jakiegokolwiek wpływu na zaistnienie wypadku. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego wniósł zarzuty do przedmiotowej opinii biegłego z zakresu badań wypadków drogowych. Słuchany na rozprawie biegły ustosunkowując się do wszystkich wniesionych zarzutów podtrzymał swoje opinie i wnioski w nich zawarte w całej rozciągłości. W opinii ustnej złożonej przed Sądem szczegółowo odniósł się do wszelkich pytań stron i okoliczności przez nich podniesionych. Biegły wskazał, iż sam fakt wahnięcia wartości prędkości zarejestrowanego przez kamery monitoringu świadczy o podjęciu hamowania przez kierującego autobusem. Odnosząc się zaś do przyjęcia w swojej analizie wartości prędkości, z jaką poruszał się oskarżony, biegły wskazał, że zajmował się ruchem pojazdu tylko bezpośrednio przed wypadkiem, stąd w jego ocenie wartość 37 km/h, która znajduje się na zdjęciu z monitoringu w momencie, gdy pieszy zbliża się do krawędzi jezdni, była właściwą do przyjęcia. Biegły stwierdził nadto, że gdyby kierowca jechał z prędkością około 31 km/h, najprawdopodobniej zdołałby zatrzymać autobus przed torem ruchu pieszego, z tym, że nie było żadnych przesłanek nakazujących kierowcy ograniczenia prędkości aż do tak niskich wartości. W obszarze przejścia nie było bowiem osób stojących, oczekujących na przejście – zmierzał do niego jedynie pokrzywdzony. Zdaniem biegłego w takiej sytuacji kierowca miał prawo oczekiwać od pieszego zachowania zgodnego z przepisami tj. tego, że ustąpi mu pierwszeństwa. Nadto biegły podniósł okoliczność, iż kierowca autobusu musiał liczyć się z tym, że prowadził on duży pojazd przewożący ludzi, za których bezpieczeństwo kierowca odpowiadał. Miało to także wpływ na gwałtowność hamowania. Gdyby bowiem oskarżony zahamował gwałtownie, mogłoby to wiązać się ze spowodowaniem zagrożenia dla osób jadących wewnątrz autobusu. Biegły wskazał, że w tych okolicznościach użycie sygnału dźwiękowego przez kierowcę było jak najbardziej uzasadnione, ponieważ pieszy nie potrzebował żadnej drogi hamowania; dla zapobiegnięcia wypadkowi wystarczyłoby, gdyby się zatrzymał. Ponadto, biegły podniósł, że był osobiście na miejscu zdarzenia i dokonywał tam pomiarów następnie wykorzystanych w opinii. Biegły ustalił, iż bezpośrednio przed wypadkiem oskarżony poruszał się z prędkością 37 km/h, zaś w momencie potrącenia pieszego prędkość autobusu wynosiła 32 km/h. Odnośnie zastrzeżeń dotyczących braku ustalenia miejsca potrącenia pieszego, biegły wskazał, że wynika ono jednoznacznie z toru ruchu autobusu oraz ze śladów na autobusie. Do momentu potrącenia zdaniem biegłego pieszy pokonał od krawędzi jezdni odcinek o długości około 3,1 metra. Szedł środkiem przejścia dla pieszych i na tym przejściu został potrącony. Odpowiadając zaś na kolejny zarzut,biegły wskazał, że kierowca mógł ocenić sytuację jako niebezpieczną ze strony pieszego z odległości około 25 metrów, natomiast samego pieszego mógł widzieć wcześniej, lecz do momentu wejścia na przejście pieszy nie stanowił dla niego żadnego zagrożenia. W celu wyjaśnienia ponad wszelką wątpliwość okoliczności, przyczyn i przebiegu przedmiotowego wypadku, jak również oceny zachowania uczestników zdarzenia w świetle przepisów ustawy prawa o ruchu drogowym w tej sprawie Sąd zasięgnął opinii kolejnego biegłego wraz z opinią ustną na rozprawie. Z treści opinii biegłego wynika, iż zbliżając się do miejsca zdarzenia autobus poruszał się z prędkością 37 km/h i przy tej prędkości nastąpiło potrącenie pieszego. Biegły nie wykluczył, że nagły wzrost prędkości z 37 do 39 km/h mógł nastąpić wskutek poruszania się pojazdu po zjeździe, mimo podjętego manewru hamowania w niekorzystnych warunkach drogowych. Efekt wzrostu prędkości mógł być też spowodowany chwilowym wzrostem obrotów silnika. Biegły wskazał, że były to prędkości nie przekraczające prędkości dozwolonej. Według obliczeń biegłego, na skuteczny manewr obronny i bezpieczne zatrzymanie autobusu przed torem ruchu pieszego potrzebny był odcinek drogi nie mniejszy niż 34,5 metra. Porównanie tej drogi z odległością, jaką mógł dysponować w chwili zdarzenia kierowca autobusu od chwili rozpoznania zamiaru pieszego wskazuje, iż kierujący autobusem nie miał możliwości skutecznie przeciwdziałać potrąceniu już w chwili, gdy można było przewidywać, że pieszy wejdzie na przejście. Biegły podkreślił, iż pieszych miał obowiązek zachować szczególną ostrożność, ocenić prędkość i odległość nadjeżdżającego pojazdu poprzez upewnienie się czy zarówno z lewej jak i z prawej strony nie nadjeżdżają pojazdy. W ocenie biegłego w chwili, gdy pieszy przekraczał krawędź jezdni, autobus był w odległości 17 metrów przed torem idącego pieszego. Biegły wskazał iż pieszy wchodząc na przejście dla pieszych nie spełnił obowiązku zachowania szczególnej ostrożności i nie sprawdził czy z lewej i z prawej strony nie nadjeżdżał pojazd, wszedł bezpośrednio przed jadący pojazd czym spowodował sytuację niebezpieczną na drodze będąca bezpośrednią przyczyną wypadku. W obliczu zagrażającej bezpieczeństwu sytuacji, kierujący autobusem podjął manewry obronne polegające na próbie omijania pieszego i hamowaniu, które ze względu na zbyt małą odległość okazały się nieskuteczne. Słuchany przed Sądem biegły w pełnej rozciągłości podtrzymał swoją opinię i wnioski w niej zawarte. Sprecyzował, że przyjął prędkość pojazdu na 37 i 39 km/h, dodając, że dokładnie w chwili potrącenia pieszego nastąpiła zmiana prędkości. Wskazał, iż wziął pod uwagę fakt, że rejestrator podaje wartości prędkości z opóźnieniem oraz stwierdził, że rejestrator nie zapisał prędkości wyższej niż dozwolona, tj. 40 km/h. Odpowiadając na pytanie, czy kierowca autobusu mógł uniknąć potrącenia pieszego, gdyby kierował pojazdem z prędkością około 30 km/h bezpośrednio przed wypadkiem, biegły stwierdził, że prędkość, która pozwalałaby zatrzymać pojazd przed torem poruszającego się pieszego w innych okolicznościach niezmienionych wynosiłaby 28,8 km/h, czyli mniej niż 30 km/h. Ta sama prędkość umożliwiłaby pieszemu usunięcie się z toru ruchu zatrzymującego się autobusu. Jednakże biegły podkreślił, że kierowca nie miał obowiązku poruszania się z aż tak niską prędkością w ruchu miejskim nawet przy uwzględnieniu niesprzyjających warunków pogodowych. Z opinii biegłego wynika, że oskarżony poruszając się z prędkością poniżej prędkości dozwolonej zachował należyte środki ostrożności. Okazały się one jednak nieskuteczne w sytuacji, gdy pieszy nie sprostał warunkom określonym przez przepisy ruchu drogowego. Biegły wypowiedział się również na temat niebezpieczeństwa gwałtownego hamowania przez kierującego autobusem w momencie, gdy tylko zobaczył, że pieszy wszedł na przejście. Wskazał, że kierujący autobusem – oskarżony musiał mieć na uwadze bezpieczeństwo przewożonych w autobusie pasażerów, warunki drogowe, przede wszystkim stan nawierzchni, która była mokra i zaśnieżona, a także techniczne wyposażenie pojazdu, czyli system blokujący – ABS. Gdyby nawet przyjąć, że oskarżony zahamował w sposób stanowczy, z pełną siłą wciskając pedał hamulca, ze względu na panujące warunki drogowe najprawdopodobniej nie było możliwości, aby pojazd zatrzymał się przed torem ruchu pieszego bądź by pieszy zdołał przekroczyć oś jezdni. W ocenie Sądu omówione opinie obydwu biegłych wraz z opiniami ustnymi przedstawionymi przez biegłych na rozprawie są jasne, pełne, nie zawierają sprzeczności oraz zostały sporządzone przez osoby, które posiadają specjalistyczną wiedzę. Należy podkreślić, iż dwóch niezależnych biegłych doszło do tożsamych wniosków odnośnie przyczyn, przebiegu i oceny możliwości uniknięcia przedmiotowego wypadku. Dlatego zdaniem Sądu należało w pełni podzielić wnioski wypływające z obydwu opinii biegłych. Wynika z nich, że oskarżony poruszał się z prędkością poniżej prędkości dozwolonej oraz podjął manewry obronne zmierzające do uniknięcia przedmiotowego wypadku. Okazały się one jednak nieskuteczne w sytuacji, gdy pieszy nie zachował należytej ostrożności wchodząc na przejście dla pieszych wprost przed jadący autobus, nie rozglądając się na boki i nie upewniając się czy może bezpiecznie przejść na drugą stronę jezdni nie powodując przy tym zagrożenia w ruchu. Zdaniem Sądu analiza całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w przedmiotowej sprawie w tym przede wszystkim zeznań świadków i opinii biegłych wskazuje, iż oskarżony nie popełnił zarzucanego mu czynu oraz swoim działaniem nie wypełnił znamion zarzucanego mu czynu z art. 177 § 2 kk. Oskarżony bowiem poruszając się z prędkością poniżej prędkości dozwolonej, zachował należyte środki ostrożności. Próbował ostrzec pokrzywdzonego, używając sygnału dźwiękowego, podjął próbę hamowania autobusu. Okazało się to niestety nieskuteczne w sytuacji, gdy pieszy nie zachował należytej ostrożności, wchodząc na przejście dla pieszych wprost przed jadący autobus, nie rozglądając się na boki i nie upewniając się czy może bezpiecznie przejść na drugą stronę jezdni nie powodując przy tym zagrożenia w ruchu. W tym stanie rzeczy zgodnie z art. 414 § 1 kpk w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 kpk oskarżonego należało uniewinnić od popełnienia zarzucanego mu czynu, co znalazło wyraz w sentencji wyroku.
CCd2yqu. 2a5xvwy3pj.pages.dev/2982a5xvwy3pj.pages.dev/3952a5xvwy3pj.pages.dev/1522a5xvwy3pj.pages.dev/452a5xvwy3pj.pages.dev/672a5xvwy3pj.pages.dev/132a5xvwy3pj.pages.dev/512a5xvwy3pj.pages.dev/3092a5xvwy3pj.pages.dev/197
wyroki za spowodowanie wypadku śmiertelnego 2019